środa, 20 czerwca 2012

Nadrealny czerwiec

Oniryczny, choć  niekoniecznie senny czerwiec mija mi w nadrealnosci swej sielsko, błogo, laicko, dyletancko... Czyli tak, jak najbardziej nie-lubię.
Spuchnięty czereśniami czerwiec, ma w sobie coś z tych "niespokojnych snów na chwilkę przed brzaskiem dnia, kiedy to pierwsze, wylęknione promienie słoneczne padają na odsłoniętą biel skóry, a serce, zamarłe na moment, cofa się w mroki kryjące się wciąż żywe w kątach pokoju."
W tym oślepiająco słonecznym czerwcu odnajduję również delikatnie pulsująca...
Miałam napisać coś a jak zwykle skończyło się fejsem!

środa, 13 czerwca 2012

fgcxfvb

Jestem jehowa, najpierw jem potem chowam, nie obchodze urodzin (ani wlasnych ani tym bardziej cudzych) i nie mam telewizora.

poniedziałek, 11 czerwca 2012

wstanie wstawania codziennego.

jestem zupelnie niewstanie do czegokolwiek. nawet koncowkowanie  idzie mi wstanie miernym. spie po 3-4 godziny dziennie, nauka pochlania mnie zupelnie. i tylko czasem tesknie. to trwalo (w)[stan](ie)[owczo] {wilczo} zbyt dlugo. czytajac moje notatki z dziennika emocji, czytajac moje tutejsze posty jestem wstanie zazenowania i silnej depresji wlasna bezsilnoscia i stanowoscia.

komoda z szufladkami

W mojej wielostronnej szufladzie-powieści umieściłabym masochistycznie fotografie. Te tylko przesiąknięte na wskroś empiryzmem i Nią.
Na tym zakończę dwu i pół zdaniową wypowiedź o imponującej powieści.