środa, 20 czerwca 2012

Nadrealny czerwiec

Oniryczny, choć  niekoniecznie senny czerwiec mija mi w nadrealnosci swej sielsko, błogo, laicko, dyletancko... Czyli tak, jak najbardziej nie-lubię.
Spuchnięty czereśniami czerwiec, ma w sobie coś z tych "niespokojnych snów na chwilkę przed brzaskiem dnia, kiedy to pierwsze, wylęknione promienie słoneczne padają na odsłoniętą biel skóry, a serce, zamarłe na moment, cofa się w mroki kryjące się wciąż żywe w kątach pokoju."
W tym oślepiająco słonecznym czerwcu odnajduję również delikatnie pulsująca...
Miałam napisać coś a jak zwykle skończyło się fejsem!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz